W Polsce podstawą wyliczania ceny za tłumaczenie jest liczba znaków ze spacjami (zzs) oraz tzw. strona rozliczeniowa, która zazwyczaj zawiera 1800 zzs (poza tłumaczeniami poświadczonymi, w przypadku których regulowany standard to 1125 zzs).
Niektóre biura tłumaczeń zaniżają liczbę znaków na stronie do 1500 lub 1600 zzs i rozliczają się z klientami za każdą rozpoczętą stronę rozliczeniową. Naszym zdaniem jest to nie fair w stosunku do klienta, bo przecież tłumacz poświęca zdecydowanie mniej czasu na tłumaczenie, które ma 1,1 strony niż takie, które ma dokładnie 2 strony.
Dlatego przez długi czas rozliczaliśmy się z klientami co do jednego znaku. Często pojawiały się 2 pytania: dlaczego klient ma płacić za spacje i inne "puste" znaki i dlaczego nie wyceniamy tłumaczenia na podstawie liczby słów? Odpowiedź była prosta: taki jest standard.
Ale prawie wszędzie poza Polską standardem jest wyliczanie tłumaczenia na podstawie liczby słów, których średnio na stronie jest 250. Ponieważ stajemy się międzynarodową firmą, postanowiliśmy zmienić standardy polskie na te światowe. Z punktu widzenia klienta takie rozwiązanie ma co najmnej kilka zalet:
1. Wyliczanie ceny na podstawie liczby słów jest logiczniejsze, bo przecież niezależnie od tego czy słowo składa się z 3 czy 13 liter, tłumacz poświęci tyle samo czasu na znalezienie jego ekwiwalentu w języku, na jaki tłumaczy.
2. Klient nie musi się martwić "pustymi" znakami w tekście, np. dużymi odstępami między poszczególnymi paragrafami czy dodatkowymi spacjami – nie będą one stanowiły dodatkowego kosztu.
3. Niezależnie od pary językowej i tego skąd pochodzi tłumacz, zasady są zawsze takie same.
W razie jakichkolwiek pytań na temat sposobu wyceniania tłumaczeń w TurboTłumaczeniach, napisz do nas maila na adres kontakt@turbotlumaczenia.pl.
Miłego zamawiania tłumaczeń! 🙂