Narzędzia CAT – czym są i dlaczego warto z nich korzystać?

Z terminem „narzędzia CAT” doświadczeni tłumacze są za pan brat, ale dla adeptów sztuki translatorskiej niekiedy jest on utożsamiany z czarną magią. Jak by jednak nie było, bardzo ułatwiają pracę tłumaczom i warto się z nimi zaprzyjaźnić.

Tłumaczenia dla firm. Wyceniaj i zamawiaj online

Pisze Daga Bożek-Andryszczak

CAT czyli computer-assisted translation

Czym są narzędzia typu CAT? Z języka angielskiego oznacza to tyle, co „tłumaczenie wspomagane maszynowo”. Są więc to narzędzia, które oferują techniczne rozwiązania usprawniające pracę tłumacza, ale nie zastępujące jego umiejętności i wiedzy. Dlatego też nie należy ich mylić z translatorami, które automatycznie tłumaczą tekst nie uwzględniając różnic językowych, kontekstu czy metaforyczności wypowiedzi.

Najczęściej narzędzia CAT utożsamia się z programami komputerowymi typu SDL Trados, które wspomagają proces tłumaczenia. Jednak pojęcie to jest nieco szersze i oprócz wspomnianych programów dotyczy szeregu innych rozwiązań – funkcji sprawdzania pisowni i gramatyki, słowników elektronicznych, tworzonych przez tłumacza glosariuszy, baz terminologicznych czy programów do zarządzania projektami, które usprawniają pracę i podział obowiązków przy większej ilości zleceń.

Do wyboru, do koloru

Na rynku jest dostępnych bardzo wiele różnych programów dla tłumaczy – mogą być one płatne (np. wspomniany SDL Trados czy Wordfast) i darmowe (np. open source’owy OmegaT). W zależności od ilość funkcji oferują możliwość tworzenia własnych glosariuszy lub dodatkowo wczytywania innych słowników (np. XTM).

Obsługują też różne formaty – o ile jednak w przypadku SDL Trados możemy korzystać zarówno z formatów OpenOffice, jak i Microsoft Office, tak w przypadku OmegaT musimy się zadowolić tylko formatami pierwszego pakietu.

Pośród innych funkcjonalności znajdziemy sprawdzanie pisowni podczas procesu tłumaczenia, dodawanie komentarzy, możliwość podpięcia funkcji tłumaczenia maszynowego, a także współpracę z Wikipedią tudzież podgląd statystyk dotyczących tłumaczonego tekstu – ilości przetłumaczonych znaków, powtarzających się słów etc.

Co jest jednak najistotniejsze – programy dla tłumaczy zazwyczaj mają możliwość tworzenia pamięci tłumaczeniowych, zwanych w skrócie TM (z angielskiego Translation Memory), a więc rodzaju bazy danych, która zawiera zarówno segmenty w języku wejściowym, jak i docelowym. Występuje ona najczęściej w postaci pojedynczego lub kilku plików, obsługiwanych przez dany program do tłumaczeń. Najpopularniejszymi i najbardziej uniwersalnymi formatami takiej bazy danych jest .tmx i .txt.

Z czego korzystają tłumacze?

To oczywiście jest sprawa indywidualna, zależna od potrzeb, rodzaju zleceń, jakie otrzymuje dany tłumacz czy wreszcie branży, tematyki, w której pracuje.

Jedno jest jednak pewne – podobnie jak graficy, elektronicy, fotografowie czy specjaliści z innych dziedzin potrzebują odpowiednich narzędzi, rozwiązań usprawniających ich pracę – tak tłumacze powinni również sięgać po różne rozwiązania, czyniące ich pracę bardziej efektywną. Nie mówiąc już o tym, że warsztat translatorski świadczy o kwalifikacjach i profesjonalizmie, co bardzo często jest argumentem dla klienta szukającego oferty na dane tłumaczenie.

W zawiązku z powyższym pokusiłam się o krótką ankietę, którą zamieściłam w kilku grupach na Facebooku zrzeszających tłumaczy zawodowych. Pytania były dwa – „Czy w swojej pracy korzystasz z narzędzi CAT?” oraz „Podaj nazwę programu, z którego korzystasz” (w przypadku osób, które twierdząco odpowiedziały na pierwsze pytanie).

Większość ankietowanych tłumaczy korzysta z narzędzi CAT. Tak wysoki wynik nie dziwi, gdyż w środowisku tłumaczy zawodowych korzystanie z tego typu rozwiązań stało się już standardem. Można podejrzewać, iż analogiczna ankieta przeprowadzona wśród tłumaczy początkujących dałaby zupełnie inne wyniki, ale i oni, wraz z wzrostem doświadczenia i kwalifikacji powinni pomyśleć o usprawnieniu swojej pracy przy pomocy narzędzi CAT.

Ankieta pokazała też, że wśród programów wspomagających tłumaczenie niepodzielnie króluje SDL Trados. To bardzo popularne rozwiązanie, jednak ze względu na cenę nie każdy początkujący tłumacz może sobie na nie pozwolić. Wyjściem alternatywnym jest zakup programu jeszcze w okresie studiów (studenci otrzymują dużą zniżkę) lub korzystanie z tańszych bądź darmowych rozwiązań.

Dlaczego warto korzystać z narzędzi CAT?

Ponieważ korzystanie z narzędzi CAT niesie ze sobą więcej korzyści niż strat (na przeszkodzie może chyba nam stanąć jedynie własne lenistwo i niechęć do zmian), naprawdę warto je stosować w swojej pracy.

Po pierwsze, nasza praca jest bardziej efektywna i szybsza – możliwość dzielenia tekstu na segmenty, np. zdania czy akapity, czyni go bardziej przejrzystym, wyraźnie oddziela część przetłumaczoną od nieprzetłumaczonej. Bardzo często wiele programów oferuje możliwość zaznaczenia różnych partii tekstu odrębnymi kolorami, co ułatwia orientację wśród poszczególnych akapitów. To o wiele lepsze rozwiązanie niż żmudne dopisywanie naszego tłumaczenia pod tekstem wejściowym w edytorze tekstu.

Po drugie, wiele programów oferuje możliwość tworzenia własnych glosariuszy na bazie leksyki z tłumaczonych tekstów. O ile bowiem znalezienie uniwersalnego słownika polsko-rosyjskiego nie jest problemem, o tyle dotarcie do słownika z terminami w tych językach dotyczącymi na przykład obuwnictwa nie jest już takie łatwe, więc taki autorski słownik, dostępny od zaraz i stale rozbudowywany, będzie świetnym rozwiązaniem.

Po trzecie – wspomniane pamięci tłumaczeniowe. Przetłumaczenie jednego tekstu to powstanie nowej pamięci tłumaczeniowej, którą z powodzeniem można wykorzystać podczas tłumaczenia tekstu o podobnej tematyce. Sprawdza się to zwłaszcza w tłumaczeniach specjalistycznych – technicznych, prawniczych – gdzie wiele terminów, fraz i zwrotów się powtarza. Pozwala to tłumaczowi znacznie skrócić czas pracy.

Po czwarte, korzystanie z takich rozwiązań to nie tylko podkreślenie naszego profesjonalizmu, ale również ułatwienie współpracy z biurem tłumaczeń. Może się zdarzyć, że przy większych projektach przekazuje się tłumaczom pliki pamięci tłumaczeniowych, aby ułatwić im zadanie. Brak odpowiednich narzędzi wykluczy nas z możliwości tego typu współpracy.

Po piąte – korzystanie z narzędzi CAT wcale nie musi się wiązać z wielkimi kosztami. Można znaleźć sporo darmowych rozwiązań lub przez pewien czas korzystać z wersji próbnych płatnych programów. Dzięki temu będziemy mieli okazję zdobyć umiejętności z zakresu tłumaczenia wspomaganego maszynowo, co z pewnością przełoży się na jakość naszej pracy. A na droższe rozwiązania przyjdzie czas – nie od razu Kraków zbudowano 😉

To też polubisz:

Tłumacz niezależny – wymarzona praca? Plusy i minusy tego zawodu

Turbotłumacze, czyli nasi ulubieni superbohaterowie

Czy każdy, kto zna język obcy może zostać tłumaczem?

Tłumaczenia dla firm. Wyceniaj i zamawiaj online

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

Ta strona korzysta z plików cookies w celu zapewnienia lepszej zawartości, bezpiecznej pracy oraz do celów statystycznych. Korzystanie z plików można wyłączyć w ustawieniach przeglądarki internetowej. Klikając „Akceptuję” lub zamykając ten komunikat, wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookies. Szczegółowe informacje można znaleźć na stronie Polityka prywatności i plików cookies.